CLJ U19 | Dwa ciosy w obu połowach

W zaległym meczu 17. kolejki Centralnej Ligi Juniorów U19 zespół Górnika Zabrze przegrał z Jagiellonią Białystok 2:4. Choć Trójkolorowi starali się gonić wynik to nie udało im się doprowadzić do remisu.

Zdecydowanie lepiej w to spotkanie weszli białostoczanie i jeszcze w pierwszym kwadransie udokumentowali swoją przewagę. Zawodnicy Jagiellonii zwiększyli tempo ataku pozycyjnego, czym zaskoczyli zabrzan, a Kacper Ptasiński nie miał problemów ze sfinalizowaniem akcji. Po chwili goście po raz drugi zaatakowali prawą stroną, piłka trafiła do Patryka Drygiela, który strzałem z obrębu pola karnego podwyższył wynik.

Górnicy złapali kontakt w końcówce pierwszej połowy. Po rzucie rożnym naciskany przez Kacpra Capigę gracz „Jagi” skierował piłkę do własnej siatki. Jeszcze przed przerwą dwukrotnie w światło bramki uderzył Damian Strączek, ale górą był golkiper rywali.

Na drugą połowę Trójkolorowi wyszli z nadzieją na wyrównanie, ale ich strata szybko się zwiększyła. Rzut karny pewnie egzekwował Alan Rybak i znów dał gościom dwubramkowe prowadzenie. Kwadrans później następną „jedenastkę” na gola zamienił Szymon Stypułkowski.

Górnik przewagę znów zyskał w końcówce. Kolejny rzut karny, tym razem dla gospodarzy, wykorzystał Bartosz Kosiba. Choć w ostatnich minutach zabrzanie kilkukrotnie sprawdzali umiejętności bramkarza Jagiellonii, nie zdołali go już pokonać.

Po siedemnastu rozegranych kolejkach Górnicy będą zajmowali co najmniej piątą lokatę. Za tydzień w wyjazdowym meczu zabrzanie zmierzą się z wiceliderem tabeli, Legią Warszawa.

GÓRNIK ZABRZE – JAGIELLONIA BIAŁYSTOK 2:4 (1:2)

Bramki: gol samobójczy 36′, Bartosz Kosiba 85′ (k) – Kacper Ptasiński 11′, Patryk Drygiel 14′, Alan Rybak 54′ (k), Szymon Stypułkowski 68′ (k)

Skład Górnika: Soberka – Derkacz, Szwiec, Mojzyk, Sarapata, Strączek, Capiga (c), Kosiba, Leszczyk, Miyahara, Mazurek

Rezerwowi: Braslavskyi – Szafrański, Wąsik, Żak, Adamski, Pieczyski, Sukiennicki, Kąkol, Marek

Sztab szkoleniowy: Radosław Osadnik, Damian Jaworski i Mateusz Sławik